chcialam cos napisac, ale nie potrafie wyrazic slowami tego co czuje…ludzie przychodza i odchodza, a ja nie potrafie sie z tym pogodzic…chyba sie znowu zawiodlam…
…oj Teo…glupiutka jeszcze jestes…nic sie na wlasnych bledach nie uczysz…
znowu oblalas egzamin z „inteligencji emocjonalnej”…hehe…a mowia, ze glupota droga nie chodzi…
Nie, nie jestes glupiutka… bardzo mi przykro ze moglas tak pomyslec…
Nikt nie odchodzi… to my zapominamy o tych, ktorzy odeszli…. i nie potrafimy czasem tego zaakceptowac.
A propos „odchodzenia”, nikt Ci nie mówił że ja jestem WIECZNY ? 😉