03.stycznia 2003r.
…Ocean jest taki niebieski…tyle odcieni granatu nie mozna zobaczyc nawet we snie…i plaze, plaze pelne slonca i wiatru, ktory niesie zapach oceanu, plantacje pomaranczy przy drodze, migdaly na drzewach i palmy – palmy na ulicach – wysokie i smukle, uginajace sie przy podmuchach wiatru. Diego, to jedno z niewielu miejsc gdzie moglabym zyc…
…pustynia z okna samochodu wyglada pieknie – piasek i piasek i czasami kaktus i gory Utah…Swiat piekny jest z okna samochodu…
…to byly cudowne dni…
Umrzeć dla takiego świata…jak z marzeń,jak z bajki…choć ja tęsknię do bliższego miejsca…Grecja jest moją ukochaną (o Indiach boję się myśleć,boję marzyć…to pragnienie nigdy się nie spełni)
Ddobrze,że wróciłaś Teo…
[sic!]