…ostatnio obsesyjnie mysle o karze smierci…maja ja jeszcze w kilku stanach…w Utah tez jest…zastanawiam sie, jaki jest sens kary smierci…wiecie, ze koszt wykonania wyroku jest taki sam, jak utrzymanie skazanego do konca jego zycia???…
…jakie mamy prawo decydowc o czyims zyciu?…to takie nieludzkie, ale z drugiej strony, gdyby ktos pozbawil zycia osobe, ktora kocham, wowczas pewnie domagalabym sie tego samego dla mordercy…sama juz nie wiem…badania potwierdzily, ze kara smierci nie powstrzymuje przed dokonaniem zbrodni…jaki jest wiec jej sens?…czy tylko po to, aby zaspokoic chec zemsty?…hmmm…jestem przeciwna karze smierci…