…wlasnie…jaki jest sens tego wszystkiego?…czy sensem zycia jest to, ze oddychamy i do tego sie sprowadza to wszystko…wdech…wydech…czy to tylko to?
…czlowiek rozni sie od innych istot zywych, poniewaz moze podjac decyzje o tym, czy chce zyc, czy nie…zwierzeta nie popelniaja samobojstwa…wiec…jesli mamy taki wybor…dlaczego zyjemy? Czy nie lepiej byloby, gdyby sie po prostu zabic?…bo po co to wszystko?…
…instynkt zycia jest bardzo silny…wdech…wydech…to jest nasz instynkt, aby to robic, nie musimy sie nawet nad tym zastanawiac…
…wiec czym jest zycie?…po co nam ono?…czy zyjemy dla tych chwil przyjemnosci, ktore przezywamy dosyc rzadko…a moze zyjemy po to, aby robic to, co sprawia nam przyjemnosc i wlasnie to jest sensem zycia?…i nie mowcie mi, ze nic nie sprawia wam przyjemnosci…bo w to akurat nie uwierze…
Nie prosimy się na świat… i nie chcemy też z niego uciekać… generalnie. Choć żyjemy od pierwszego oddechu ze świadomością, że każdy kolejny przybliża nas ku Śmierci… Czasem poprostu niektórzy z nas dochodzą do wniosku, że lepiej wykonać mniej oddechów… Gdy życie boli zbyt mocno… wybieramy ŚMIERĆ
[sic!]
…. Życie jest tylko
przechodnim półcieniem,
nędznym aktorem, który
swoją rolę przez parę
godzin wygrawszy na scenie
w nicość przepada
– powieścią idioty,
głośną, wrzaskliwą,
a nic nie znaczącą……