…no tak, zrobilam sie nerwowa…zle sypiam, nie jem, zoladek mnie boli…to nerwy, a mieszajac je z tesknota otrzymujemy mieszanke wybuchowa…
…a poniewaz nerwus jestem, daje popalic ostro wszystkim wokol…i do tego ta cholerna data sie zbliza…12 lutego – ja bym chciala, aby ten dzien nigdy nie istnial !!!!!…
…a w dodatku sa tacy, co mi ostatnio ostro na nerwach graja…moze nawet nie na nerwach, ale jezdza mi po emocjach ile tylko moga…echhh