…w nic juz nie wierze…nie ma milosci, nie ma przyjazni, nie ma nic…ludzie sa samolubni i sa tylko wtedy, gdy kogos potrzebuja…pozniej znikaja i slad po nich zanika…nie ma przyjazni, a ta ktora istniala, nie byla prawdziwa…eeeeee…
…to juz chyba lepiej byc samotnym niz zawiedzionym…
(musze jeszcze popracowac nad emocjami i bedzie dobrze…wszystko mozna wypracowac)
OJ teo!
Niewolno tak myslec!
Nie trac wiary w zycie, prosze cie!
Wiem ze to niema znaczenia i tobie nic nie pomorze i daje ale powiem ci ze ja cie nigdy nie opuszcze
Bende zawsze do ciebie tutaj wracal…hyba ze mnie wygonisz……….
A właśnie, że nieprawda teoś!:-)
Można liczyć tylko na siebie… a jeśli i tego brak…? To…
PS. witam w domu… bo chyba już wróciłaś?
[sic!]
…nie ma Cie i nie ma… tęsknie!…
Oj kochana,nie wierzę Ci,że sama w to wierzysz..Gdyby tak był to świat dawno by się już rozpadł…Ja jestem dowodem na to,że miłość istnieje,bo się nią karmię od kiedy się urodziłam.Przemyśl moje życie…Ostanio trochę do dupy-nie da się ukryć,ale nigdy jeszcze nie czułam się tak szczęśliwa i wolna jak teraz-nie kochaj nikogo konkretnego-pokochaj życie,a pokochasz wszystkich.A doły są właśnie po to,żeby odkrywać,że przyjażń istnieje(BEZINTERESOWNA!)
Nie mogę się powstrzymać od jeszcze jednego komentarza,dlaczego zniknęło „ma” przy madźka powyżęj?????