…ślub…

…04 czerwca wyszłam za wspaniałego faceta…wiecie…zmienić stan to wcale nie jest takie łatwe…trudno jest się do tego przyzwyczaić.
Na weselu kelner podał mi coś i powiedział, że to dla męża – nie wiedziałam o czym on mówi i dopiero po chwili do mnie dotarło, że to dla NIEGO…poczułam się dziwnie.
…fajnie jest być mężatką…niby wszystko jest tak jak było, ale inaczej…

…jestem cholernie szczęśliwa…

Ten wpis został opublikowany w kategorii Bez kategorii. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

5 odpowiedzi na „…ślub…

  1. Judith pisze:

    Przysięga śluby nasze wieńczy.
    Już złoty pierścień złączył nas,
    A choć stargany sen młodzieńczy,
    Choć serce moje we łzach jęczy
    Już złoty pierścień złączył nas,
    W błyszczące zakuł mnie o g n i w a,
    Na z n a k, ż e m j e s t s z c z ę ś l i w a.

  2. su pisze:

    mhm :) zostawilas gromade facetow we lzach :)

  3. tr pisze:

    CHLIP…..buuuuuuuuu

  4. hs pisze:

    chlip… chlip…
    gratulacje Czarnulo :)

  5. IRoniA pisze:

    ciesze sie…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *