…co czego jest warte…



…no właśnie…czy życie warte jest takich poświęceń?…zadaję sobie to pytanie coraz częściej…im bardziej zagłębiam się w temat śmierci, choroby i umierania, tym częściej pytam sama siebie, czy warto poświęcać czas na takie rzeczy jak pogoń za pieniądzem?…a może lepiej jest spędzić czas z bliskimi…pewnie tak, ale jak wyrwać się z tego młyna, w który się już wpadło?…bo przecież z czegoś trzeba by zrezygnować, a jak tak, to z czego?…z dążeń?…z ambicji?…no właśnie…
…nie ma złotego środka…nie ma recepty na życie…
…wiem, że jestem szczęściarą…mam ślicznego synka…kochająceg nad życie męża…dom…pozycję społeczną…może czas już zwolnić…zadbać o swoje zdrowie…zająć się sobą i znaleźć więcej czasu dla rodziny, bo przecież nie wiemy ile nam jeszcze tego czasu zostało…
…ostatnio przychodzi do mnie na terapię dziewczynka…mała dziewczynka…jej mama zmarła w ubiegłym miesiącu…to co mnie zastanawia i nieco przeraża, to fakt, że ona chyba całkiem dobrze poradziła sobie z tą stratą…to znaczy z terapeutycznego punktu widzenia, to tak miło być i to świetna wiadomość…z drugiej jednak strony…no właśnie…ona straciła najważniejszą osobę w swoim życiu…strata jest nieodwracalna i ona ma tego świadomość, a jednak tak dobrze z tym funkcjonuje…nasuwa się pytanie…tylko tyle po nas pozostaje?…hmmmm


Ten wpis został opublikowany w kategorii Bez kategorii. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *