…jest 13.34…wstałam dzisiaj lewą nogą-patrz: jestem wściekła!!!…wyglądam też okropnie, mam podkowy pod oczami i minę, jakby mnie z krzyża zdjęto…chyba powinnam zmienić styl życia, bo w ten sposób się wykończę – a przecież mam tyle planów na przyszłość;-)))))))
Z drugiej jednak strony zastanawiam się po cholerę mi te plany, jak i tak jestem sama i żyję właściwie tylko dla siebie…coś jak pustelnik ( gdzieś ostatnio wyczytałam, ze pustelnictwo jest oznaką obłędu;-)))))))))))))…wiec chyba jestem szurnięta )…to będzie chujowy dzień…
Z drugiej jednak strony zastanawiam się po cholerę mi te plany, jak i tak jestem sama i żyję właściwie tylko dla siebie…coś jak pustelnik ( gdzieś ostatnio wyczytałam, ze pustelnictwo jest oznaką obłędu;-)))))))))))))…wiec chyba jestem szurnięta )…to będzie chujowy dzień…
( właśnie próbowałam przypomnieć sobie, gdzie to wyczytałam, ale już nie pamiętam…zajebiście jest…)
…15.20…nadal siedzę w piżamie…siedzę i użalam się do komputera, bo tylko on mnie dzisiaj może znieść….nikt kto ma rozum, nie byłby w stanie znosić tych dzisiejszych nastrojów…
…w tle słychać Stinga…stary poczciwy Sting…siedzę i gapię się w moją śnieżną kulę…no niech ten dzień się już skończy!!!…
A kto powiedzial ze jestes sama ? Nieprawda! Zawsze jest ktos kto mysli o Tobie – nawet na odleglosc! Pamietaj o Tym !!!
kurna ciotka !!!!! szarap!!!!!skończ z tym już ,trzeba zacząć żyć ,a nie siedzieć po nocach i beczeć a w dzień nie mieć siły na życieeeeeeeeee