Taaaak…znowu jestem…
…gdyby Jasiek żył, skończyłby dzisiaj 37 lat…
…sama obchodzę jego urodziny…
…to straszne, że ja wciąz to wszystko pamiętam…a jutro ma imieniny…co za tydzień…
…zapaliłam mu świeczkę….szkoda, że nie na torcie urodzinowym, tylko na pomniku;-((((((((((((((
…płakać mi się chce i do tego wciąz jestem na niego zła o to co zrobił…;-(((((
…smutny ten tydzień…
Trzymaj się. Pozdrawiam