taisa

…takie mamy czasy….

…na naukę gry na pianinie, na książki, na język migowy, na pływanie, na jogę, na bieganie, na taniec…brak mi czasu…i na kochanie…również brak mi czasu

…a co jak nie zdążę tego wszystkiego zrobić?…

…znalazłam kawałek mądrej wypowiedzi autora pewnej książki…pisał o procesie powstawania myśli suicydalnej…i chyba się z nim muszę zgodzić, że jest to proces do którego człowiek dojrzewa czasami bardzo powoli…że myśl suicydalna to często końcowy moment podejmowania decyzji. Często akceptacja decyzji śmierci pociąga za sobą jedność myśli i uspokojenie…

…doświadczamy ich wszyscy…choć często jest tak, że chcielibyśmy doświadczać tylko tych, które są miłe, przyjemne i dobre…zapominając o tym, że każda emocja dana nam przez naturę jest ważna i potrzebna… każda służy i ma swój cel…i ta dobra i ta trudna…ważne jest aby to odkryć, bo przecież cóż byłaby warta ta dobra, gdyby nie nie było punktu odniesienia?

…ale spokojnie…taka mądra jestem tylko w teorii;-)))

…rozczarowanie jest wówczas, gdy jesteś pewna czegoś a następnie okazuje się, że wcale nie jest tak jak pewna tego byłaś…

…obiecuję…nie!!!….wręcz zobowiązuję się, że nie będę chciała zawierać przyjaźni w pracy…właściwie to nie chce zawierać już żadnych przyjaźni…nie mogę rozmawiać z nikim o tym co czuję….o planach…o życiu….o sobie….tylko to może dać mi poczucie bezpieczeństwa…

…musiałam to napisać, bo muszę o tym pamiętać, żeby nie zapomnieć szybciutko…żeby nie dać się porwać emocją….

…znaliśmy się 18 lat Przyjacielu…a już 18 lat Cię opłakuję…kolejny raz pełnoletność osiągnęliśmy razem…

…dzisiaj po raz pierwszy zrozumiałam jak bardzo musiałeś być zapętlony w swoim życiu, że nie byłeś w stanie dostrzec rozwiązania…i choć nadal zła jestem, to doskonale rozumie, że w tamtej chwili pragnąłeś jedynie zakończyć to co się z Tobą działo…

…tego się nie planuje…można rano normalnie iść na spacer a wieczorem zakończyć wszystko…a Ci co pozostają, analizują…zastanawiają się, co mogli zrobić, powiedzieć lub czego nie powiedzieć…teraz wiem, że nikt nie mógł powiedzieć nic co mogło Cię zatrzymać…nie istnieje żadna reguła…żaden scenariusz…człowiek jest tak egocentryczny z natury, że nie jest w stanie pomyśleć jak bardzo rani wówczas tych, których pozostawia…

…teraz to zrozumiałam…

…planuję…ciągle wyszukuję nowe aktywności…chcę to i tamto i jeszcze coś…braknie mi życia na plany i rzeczy które chcę zrobić…dni są zbyt krótkie…noce zbyt długie, zabierające czas aktywności…chciałabym podzielić się i dać siebie w dwóch strefach…nie da się…choć potrafię to w głowie wykonać, to w rzeczywistości niestety nie chce się udać…mogłabym być i tu…

i tam…

…a gdyby rozdzielić dwie półkule?…czy wtedy mogłabym podzielić te dwa inne światy?…czy mogłabym być i tu i tam?…potrzebuję być w obu

…wiem, że nawet Ty Przyjacielu nie potrafiłbyś mi teraz pomóc;-(((((( 

…być silną kobietą nie musi oznaczać ciągłego parcia do przodu…walkę…wyznaczanie wciąż nowych celów czy nawet działania wbrew sobie samej. Czasami to po prostu odpuścić, iść dalej, pozwolić by życie samo pisało scenariusze czy nawet poddać się, choć przecież nie z braku sił, ale z godności dla siebie samej. Uczę się teraz odpuszczać…uczę się poddawać w sprawach bez rozwiązania…nie będę szukała rozwiązań na siłę…wezmę co życie mi oferuje…

…dzisiaj mija 18 lat jak Cie nie ma ze mną Przyjacielu…nie muszę chyba pisać, że tęsknię…

tęsknię jak cholera!!!!!!!!!!!!!!!!!!

…i choć Ciebie już nie ma, nadal mówię i piszę listy których nie możesz przeczytać… …tęsknię tak strasznie, że wyrazić się tego nie da słowami..tęsknię za czasem minionym, …za wszystkim co było między nami…i za tym co być mogło,  co się nigdy nie zdarzy…

…są rzeczy z których byłbyś dumny Przyjacielu, choć są i takie, których sama się boję. Popełniam błędy…błędy z których zdaję sobie sprawę…błędy, przed którymi nie potrafię się bronić…potrzebuję Cię dzisiaj jak nigdy przedtem

…jestem;-)))