…dlaczego o tym pisze…czy nie chce zostawic tego dla siebie?…
…odpowiedz brzmi: to jest we mnie od tamtego dnia…i tak sama z tym zostalam…nikt nie moze mi pomoc dopoki sama sobie nie wybacze…
…mam poczucie, ze po jego smierci caly swiat powinien plakac…czy swiat umrze choc troche kiedy ja odejde?…myslalam, ze umrze choc troche po jego smierci…i chyba umarl…umarlo moje serce
Dlaczego tu piszę? Może dlatego, że nikt nie napisał. Nie wiem sam czego szukam w internecie i błądzę jak każdy. Aż niemożliwie brzmi, ale czas, czas, czas leczy rany. Życie toczy się dalej. Każdy ma swój czas. Ty teraz żyjesz wspomnieniami. Fajnie jest, gdy wspomina się kogoś z uśmiechem na twarzy. Wtedy miło wspominać. Z pamięci wybiera się najlepsze chwile zapominając o złych. Dziaiaj jest rocznica śmierci mojego kolegi, przyjaciela, kumpla? I gdzie trafiłem?.. Jego młoda żona pewnie kogoś pozna to tylko kwestia czasu, życie toczy się dalej. Ja z tym się pogodziłem już w dniu jego śmierci. Twoi przyjaciele i znajomi też to wiedzą i pogodzą się z tym. Nie cierp. Obejrzyj Trzy kolory Kieślowskiego może coś Ci pomoże?
…ogladalam ” trzy kolory”…
…tu nie chodzi o pomoc…tutaj chodzi o wybaczenie…musze wybaczyc sobie i jemu…ale tego jeszcze nie potrafie…