…pianista…

…zanim ja przeczytalam, slyszalam rozne opinie na jej temat…ale…

…ktos mi powiedzial, ze znow Zydow na piedestal sie wynosi, ale…

…mysle, ze to nie jest tak do konca…osobiscie nie ma dla mnie roznicy pomiedzy Zydami, Polakami, Niemcami, tym, czy ktos jest bialy czy czarny, czy pochodzi ze wsi czy z miasta…wazne jest kim jest, wazne jest jego serce…

…staram sie nie generalizowac, choc czasami nie udaje mi sie tego uniknac, ale bardzo tego pilnuje…

…pamietajmy, ze w kazdym narodzie, w kazdej spolecznosci znajda sie ludzie z sercem i ci zli, ktorzy brna do przodu nie patrzac na to, kogo po drodze zdepcza…ale nie mozna uogolniac…nie robmy tego!!!…to takie niesprawiedliwe i krzywdzace…

…ksiazka mnie…hmm…ruszyla…byly momenty kiedy plakalam…i nie obchodzi mnie, czy ktos znow Zydow na piedestale stawia…wazna jest tutaj historia czlowieka, ktory przeszedl przez pieklo…powiecie, ze nie on jeden i zgadzam sie z tym, ale on chcial i potrafil to opisac i za to mu dziekuje…

Ten wpis został opublikowany w kategorii Bez kategorii. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Jedna odpowiedź na „…pianista…

  1. Juve(Łza) pisze:

    „[…] Pod jednym z domów,blisko powstańczej barykady,leżał niepogrzebany szkielet człowieka…obok szkieletu leżał karabin,na kości prawego ramienia widniała obok strzępków odieży biało-czerwona opaska z wyblakłym nadrukiem >AK<
    Po moich siostrach,ładnej Reginie i po pełnej młodzieńczej powagi Hali nie pozostały nawet takie szczątki i nigdy nie znajdę grobu,nad którym mógłbym modlić się za ich duszę. Przystanąłem na chwilę,by odpocząć. Spojrzałem ku północnej części miasta:tam,gdzie kiedyś było getto,gdzie wymordowano pół miliona Żydów,nie pozostało nic. Nawet ściany domów zostały obalone na ziemię. Niemcom pod nogi…
    Od jutra będę musiał zacząć życie od nowa. Jak zacząć życie,gdy ma się za sobą tylko śmierć? Jak czerpać siłę do życia ze śmierci…?”

    „Pianista” to książka specjalna w moim życiu…Jedna z tych,do których zawsze wraca się myślą…Cieszę się,że na Tobie też wywarłą wrażenie…pozdrawiam

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *