…co na przyszłość…

…zaczynam sobie wszystko już układać – ciekawe na ile mi się wszystko uda i na ile będę miała silnej woli, żeby to wszystko zrobić – a planów jest dużo i są ciężkie do wykonania…wymagają ode mnie dużo silnej woli, która często zawodzi…chyba wszystko, co zaplanowałam spiszę na wielkiej kartce i powieszę na ścianie przed komputerem – może jak będę to ciągle musiała oglądać, wówczas ruszy mnie sumienie i zabiorę się za realizacje tej listy…hehe…jest jeszcze inna opcja – ze obżygam klawiaturę za każdym razem, jak spojrzę na listę…;-)))))))))

Ten wpis został opublikowany w kategorii Bez kategorii. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Jedna odpowiedź na „…co na przyszłość…

  1. Juve(łza) pisze:

    Będzie dobrze… wszystko się uda – bez mdłości… Wiosna idzie i dłuższe, słoneczne dni zmuszają nas do optymizmu! Mnie również… więc życzę powodzenia i trzymam kciuki za realizację planów!

    [sic!]

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *