Opowiesc dla przyjaciela…

Czym są pożegnania, przyjacielu? Jeszcze raz obejmuję spojrzeniem ściany, kolorowe kawałki płótna, wystające grzbiety książek na półce. Myślę poprzez narastający w uszach szum. Czy wszystko pozostanie tak samo, kiedy mnie już nie będzie? Czy książki odwykną od dotyku moich rąk, czy suknie zapomną o zapachu mojego ciała? A ludzie? Przez chwillę będą mówić o mnie, będą dziwić się mojej śmierci – zapomną. Nie łudźmy się, przyjacielu, ludzie pogrzebią nas w pamięci równie szybko, jak pogrzebią w ziemi nasze ciała. Nasz ból, nasza miłość, wszystkie nasze pragnienia odejdą razem z nami i nie zostanie po nich nawet puste miejsce. Na ziemi nie ma pustych miejsc.

Halina Poswiatowska

Ten wpis został opublikowany w kategorii Bez kategorii. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Jedna odpowiedź na „Opowiesc dla przyjaciela…

  1. szalonymaciek pisze:

    Ja jestem raczej pacjętem psychologa i psychiatry zaliczyłem też psychoterapie i ogulnie uważam że psycholog to osoba która naprawde może pomuc. smutne i piekne

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *