…ślub…

…04 czerwca wyszłam za wspaniałego faceta…wiecie…zmienić stan to wcale nie jest takie łatwe…trudno jest się do tego przyzwyczaić.
Na weselu kelner podał mi coś i powiedział, że to dla męża – nie wiedziałam o czym on mówi i dopiero po chwili do mnie dotarło, że to dla NIEGO…poczułam się dziwnie.
…fajnie jest być mężatką…niby wszystko jest tak jak było, ale inaczej…

…jestem cholernie szczęśliwa…

Opublikowano Bez kategorii | 5 komentarzy

…maj…

…to jest mój miesiąc…stanowczo mój…konwalie już pojawiły się w ogrodzie i chyba wszystkich ogrodach świata…zawsze zakwitają na moje urodziny…

…a przygotowania do ślubu coraz bardziej nerwowe…bo mało czasu, bo butów nie mam, bo ciasne, bo czasu brakuje, bo…zawsze jest coś do zrobienia…

…remont nadal trwa a ekipa wciaż siedzi „w lesie”…jak uda nam się tam zamieszkać od 4 czerwca to padne z wrażenia…

Opublikowano Bez kategorii | 3 komentarzy

…wrr…

…remonty sa okropne…zwlaszcza, jak wszystko leci na glowe…tynk leci…cegly leca…ostatnio nawet dziura w podlodze do piwnicy sie pokazala…remont generalny to sie nazywa:))))

…a dzieci narazie nie bedzie, bo gdzie te dzieci do tego zamieszania z domem sa potrzebne…poczekam z ciaza, az to moje szczescie bedzie mialo czas biegac po ogorki kiszone do sklepu o 23.00 i po ptysie…podobno kobiety w ciazy sa takie kochane, ze pozwalaja sie mezom wykazac:)))))))

…po drugie dzieci bede pozniej, bo przeciez zamieszanie ze slubem wciaz jeszcze trwa…ostatnio przypomnialo nam sie, ze ciasta trzeba zamowic, bo pozniej to nam nikt juz tego nie zrobi na ostatnia chwilke…a o kamerze calkiem zapomnielismy – wiec kamery nie bedzie…za to zdjecia piekne beda:)))))

…a dzieci po tym wszystkim dopiero:)))))))))))

Opublikowano Bez kategorii | 1 komentarz

…haha…

…echhh…i mam to moje szczescie…
…wraz ze szczesciem kilka nowych klopotow, ktore jednak nie sa tak wielkie jak moje ostatnie 7 miesiecy zycia…to chyba dobrze…teraz wielkie przygotowania do slubu…remont domu…a pozniej?…dzieci jakies moze…hehe…
Opublikowano Bez kategorii | 5 komentarzy

…Nowy Rok…

…kolejny rok przed nami…mam nadzieje, ze bedzie choc odrobine lepszy niz poprzedni…
…a tym czasem zostalo nam jeszcze 40 dni do konca…
…Swieta byly trudne…wlasciwie to nawet nie odczulam tych Swiat…tak smutno bylo…tak cicho i pusto…a najgorszy to chyba byl pusty talerz przy stole z jego oplatkiem, ktory czeka na jego powrot…

…pozdrawiam Was wszystkich, od ktorych dostalam zyczenia swiateczne, a ktorym nie odpisalam…chyba nie moglam wam odpisac, bo przeciez piszac zyczenia trzeba to czuc, a ja nie czulam wtedy nic…
…to byly trudne Swiata Bozego Narodzenia…

Opublikowano Bez kategorii | Skomentuj

…hmmm…

…trzy mikesiące do końca…
…a życie mija nieubłaganie…
…nasze smutki i radości mijają się gdzieś w przestrzeni…
…ja tu…ty tam…

…mam kryzys rozstania;((((((((((((((((((…
Opublikowano Bez kategorii | 2 komentarzy

…czesc…

…ale jestem okropna…nie mam nawet czasu, żeby o własnego bloga zadbać….
…Wszystko przez ten ciagły brak czasu i chroniczne zmęczenie…

…praca w hospicjum nadal pędzi swoim torem, tak samo jak praca na uczelni…ludzie nadal umierają…na ich miejsce rodzą się nowi…i tak się czasami zastanawiam do czego to wszystko nas doprowadzi?…

…moje szczęście nadal na wojnie z dala ode mnie i wcale nie ukrywam, że cholernie się o niego boję…do tego wszystkiego postanowiliśmy zalegalizować nasz związek w przyszłym roku w czerwcu…mam nadzieję, że on wróci i wszystko odbędzie się tak, jak zaplanowaliśmy…

…minęły dwa miesiące od jego wyjazdu i jeszcze zostały nam cztery długie miesiące rozłąki…buuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu…

…tęsknię okropnie…ale fajnie jest kogoś kochać…

Opublikowano Bez kategorii | 1 komentarz

…buuuuuuuuuu…

…no i pojechało moje szczęście…a teraz mi smutno i czekam jak wariatka na upragniony styczeń…tęsknie okropnie i odliczam…dni…nawet godziny do stycznia…długo troche
…ale jak mówię 24 tygodnie to tak szybko…ale jak pomyślę, że to pół roku to tak długo, a przecież tak samo…echhh…

tęsknię…buuuuuu…

Opublikowano Bez kategorii | Skomentuj

…czesc…

…to naprawde ja…u mnie wszystko dobrze, a nawet bardzo dobrze…mieszkam sobie z moja lepsza polowa i jestem chyba szczesliwa, poza takimi malymi szczegolami jak: zmeczenie, ciagle zmeczenie i chroniczne zmeczenie…poza tym wsztsko jest super…no moze poza tym, ze moja lepsza polowa zostawia mnie na pol roku i jedzie na misje, a to oznacza, ze bede bardzo za mnim tesknila…wlasciwie to jeszcze nie wyjechal a ja juz tesknie…ale poza tym wszystko jest naprawde super…naprawde…caluje mocno wszystkich, ktorzy tutaj czasami zagladaja…cmooooook

Opublikowano Bez kategorii | 7 komentarzy

…to ja…

…niby wszystko jest super…mieszkam z facetem, ktory mnie kocha…mam swoje mieszkanie…on o mnie dba…mam prace w ktorej sie spelniam…mam nawet druga, w ktorej sie realizuje…robie studia podyplomowe…a jednak cos jest nie tak…

…wczoraj byla czwarta rocznica smierci Jaska…zapalilam mu cztery znicze…

Opublikowano Bez kategorii | 3 komentarzy